Translate

piątek, 27 lipca 2012

Imagin o Harry'm część 3

Przyszedł Harry na powitanie dał Ci delikatnego całusa w policzek. Zapytałaś się go czy chce coś do picia, ale on powiedział, że nie pozwoli Tobie wstać i jeśli może to sam pofatyguje się po nie do kuchni. Po chwili wrócił z dwoma szklankami pełnymi soku pomarańczowego. Byłaś zdziwiona, bo nie prosiłaś go o nic do picia, ale byłaś szczęśliwa, że tak się o ciebie troszczy.
PRZEZ KILKA NASTĘPNYCH DNI HARRY REGULARNIE CIĘ ODWIEDZAŁ
Pewnego dnia przyszedł wziął Cię na ręce i wsadził do samochodu. Byłaś bardzo ciekawa gdzie jedziecie.
T: Haroldzie gdzie my jedziemy??
H: To jest niespodzianka.-mówił to z szerokim uśmiechem na twarzy
T: Proszę, bardzo proszę powiedz mi ja nie chcę czekać.
H: Nie, bo wtedy to nie będzie już niespodzianka.
T: No dobrze, ale powiesz mi chociaż czy daleko jeszcze?
H: Nie, już nie daleko jesteśmy prawie na miejscu.
Harry wysiadł z samochodu zamknął drzwi i następnie poszedł i wziął ciebie ponownie na ręce. Niósł Cię aż na ostatnie piętro jakiegoś domu. Wyszliście na taras, a tam czekały na ciebie kwiaty, ławeczki bujane, świece i mały stoliczek a na nim kolacja. Tak, o niczym innym nie mogłaś marzyć. Byłaś bardzo szczęśliwa. Harry posadził Cię na wygodnym krześle gdzie miałaś podpórkę na nogę. Niespodziewanie podszedł do was Louis przebrany za kelnera i przyniósł picie i tacę z jedzeniem.
Po kolacji dużo rozmawialiście, a potem przesiedliście się na bujaną ławeczkę, Harold sięgnął jedną ręką po kwiatek, a następnie wsadził Ci go do włosów. Uśmiechałaś się uroczo. Następną niespodzianką Harry'ego było poproszenie ciebie o chodzenie. Oczywiście zgodziłaś się i nie miałaś żadnych wątpliwości. Poprosił Cię także o to abyś razem z nim zamieszkała, na tą prośbę także przytaknęłaś. Harry wstał i powiedział:
H: A więc jeśli się nie domyśliłaś to ten dom będzie naszym domem. Cieszysz się??
T: Tak, jestem mile zaskoczona. Gdybym mogła to bym rzuciła się Tobie na szyję.-mówiłaś to z wielką radością.
H: Bardzo się cieszę, że tobie się on podoba. Chcesz się przejść po nim?? Oprowadzić Ciebie??
T: Tak, tylko nie zmęczysz się za bardzo tym noszeniem mnie na rękach??
H: Nie, nie za bardzo, ale jakbyś chciała przejść się na własnych nogach to mam tutaj...-Harry wyciągnął z zza pleców kule
Przeszliście się po całym domu. Byłaś zachwycona. Ustaliliście, że następnego dnia pojedziecie do Ciebie do domu i zabierzesz swoje rzeczy, a dzisiaj będziecie nocować tutaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz