Translate

środa, 25 lipca 2012

Imagin o Zayn'ie

Budzisz się rano obok ciebie leży Zayn. Przychodzi do wasza córeczka Molly i pyta się czy pójdziecie dziś na plac zabaw. Powiedziałaś, że tak, ale troszkę później. Mała ucieszona wzięła Cię za rękę i wybiegła z tobą do kuchni. 
M:Jestem głodna!!
T:Dobrze, na co masz ochotę??
M:Na płatki czekoladowe!
T:Dobrze zaraz je zrobię.
M:Mamo, a kiedy wstanie tata??
T:Chyba coś słyszę, chyba już wstał.
Do kuchni wchodzi zaspany Zayn....
Z:Cześć kochanie.-pocałował Cię namiętnie w usta-Cześć słoneczko.-pocałował delikatnie Molly w czółko
M:Cześć tato.-Wykrzyczała to z wielką radością
T:Hej kochanie.
Siadacie wszyscy razem do śniadania. Po śniadaniu wyszliście razem do parku. Mała pobiegła się bawić, ty śledziłaś ją wzrokiem, kiedy nagle widzisz, że Zayn flirtuje z jakąś młodą kobietą. Jesteś na niego wściekła. Podchodzisz do niego, łapiesz go za rękę i wyprowadzasz kawałek za teren placu.
T:Jak mogłeś z nią flirtować i to jeszcze przy dziecku??
Z:Co?? Że niby ja?! To ma być jakiś żart?!
T:Nie zaprzeczaj sama widziałam i słyszałam!
Z:Oszalałaś!! Idź się leczyć!!
Szybko zabrałaś Molly z placu zabaw i pobiegłyście do domu. Posadziłaś małą w jej pokoju pakować wszystkie rzeczy i ciuchy Zayn'a. Miałaś łzy w oczach i ciągle myślałaś jak on mógł Ci coś takiego zrobić...Jak on mógł wam coś takiego zrobić. Rzeczy spakowane. Znosiłaś je na dół, kiedy do domu przyszedł Zayn.
T:W samą chwilę. Tu są twoje rzeczy!! Wynoś się stąd!!-krzyczałaś na niego
Z:Tego naprawdę chcesz?? Dobrze wiem co sobie tam ubzdurałaś, ale skoro tego właśnie chcesz wyprowadzę się.-mówił to ze śmiechem w ustach
Wyszedł trzaskając drzwiami. Poszłaś do konta. Nogi się pod tobą ugięły. Spadłaś na podłogę i zaczęłaś płakać.
------1 tydzień później-------
Dzwoni telefon. Odbierasz. W słuchawce słyszysz głos Zayn'a. Przepraszał Cię za to co zrobił i chciał do was wrócić, ale ty się nie zgodziłaś. Pozwoliłaś mu się widywać z Molly. Przyszedł na umówione spotkanie z tobą.
M:Tata!-powiedziała mała z wielką radością
Z:Cześć maluchu!-przytulił ją-zaczekaj tu chwilę dasz mi tylko porozmawiać z mamą??
M:Dobrze, tylko zaraz wróć!
Poszłaś z Zayn'em do kuchni. Złapał Cię za obie ręce i przybił do ściany. Krzyczałaś: Puść mnie!!! Puść mnnie!!!
Z:Proszę pozwól mi wrócić-błagał-nie musisz krzyczeć nic Ci nie zrobię-powiedział ze spokojem w głosie.
M:Nie, nie pozwolę Ci na to!! Zmarnowałeś już swoją szansę. A teraz możesz tu przychodzić tylko, aby widywać się z Molly, nie licz na nic więcej. Zayn zrezygnowany wrócił do małej. Odwiedzał ją regularnie ale nie mógł przestać kochać Ciebie.IMAGIN

2 komentarze: