Translate

środa, 7 listopada 2012

Mój chłopak Harry cz.2

Dotarłaś już z powrotem do Polski. Nie minął tydzień i znów zaczęłaś strasznie tęsknić za Harry'm. Nagle słyszysz dzwonek do drzwi. Idziesz. Otwierasz. Patrzysz........?! A tam stał Harry!!! Byłaś w SZOKU!!!
T: Harry co ty tutaj robisz.?!
H: A co nie cieszysz się.?! Skoro nie to ja idę!-powiedział na pół zaskoczony i na pół smutny
T: Harry!!! STÓJ!!! Cieszę się i to bardzo-pocałowałaś go-ale jestem zaskoczona bo oczekiwałam późniejszego spotkania-mówisz nadal z niedowierzaniem.
H: No, przepraszam jeśli tobie w czymś przeszkodziłem, ale bardzo tęskniłem za Tobą!!! Za Wami!!!
T: Zkąd wiesz, że jestem z tobą w ciąży.?!-mówisz zaskoczona
H: No...hfhkfhdjfihefejkd...no dobra podsłuchałem Louis'a jak gadał o tym z chłopakami.-powiedział zawstydzony.
T: Umhmm... No Nie!!! A ja chciałam do ciebie przylecieć i Ci to powiedzieć osobiście!
H: Jestem taki szczęśliwy, że będę ojcem.
T: Ja też się cieszę, żę noszę właśnie twoje dziecko, a nie nikogo innego.-pogłaskałaś brzuch
H: Mam taki jeden pomysł. Jesteś ciekawa??-mówi szczęśliwy.
T: Takk, jasne, że chcę wiedzieć co mojemu Misiakowi chodzi po głowie.!
H: No więc, ... przeprowadź się do mnie do Wielkiej Brytanii! Tam też są Polskie szkoły. Będziesz mogła tu przylatywać kiedy tylko będziesz chciała. No i oczywiście będę miał was ''na oku''.
T: Oh, ...Harry! Jasne, bardzo się cieszę,ale...
H: Ale co??-znów mówi smutny.
T: Daj mi jakiś czas może tydzień starczy żebym mogła się ze wszystkimi pożegnać.
H: Jasne nie ma sprawy do tego czasu będę przy tobie tutaj! Już myślałem, że powiesz że nie jesteś jeszcze na to gotowa.
T: Dla ciebie jestem zawsze gotowa zrobić wszystko.-pocałowałaś go.
Weszliście do domu i zaczęliście okazywać swoje czułości. Nagle zaczęłaś płakać. Harry się spytał co się stało, a ty mu powiedziałaś, że tak bardzo za nim tęskniłaś. Akcja zachodziła na coraz wyższy poziom.
Po miesiącu wyprowadziliście się do Anglii, do Londynu. Poszliście zrobić USG. Pani powiedziała, że płód rozwija się bardzo dobrze, i jeszcze jedną dobrą nowinę.....----.....to będą bliźniaki!!! Byliście tacy szczęśliwi. Ustaliliście, ze:
a)jeśli będzie dwóch chłopców to nazwiecie ich Larry i Zarry.
b)jeśli będą dwie dziewczynki nazwiecie je Perrie i Alice.
c)a jeśli będzie jeden chłopak i jedna dziewczynka to będą Larry i Perrie.
Imiona już są. Teraz trzeba wybrać akcesoria i urządzić dla nich pokój. Harry uznał, że skoro to mają być jego dzieci i jeszcze jest młody to sam pomaluje pokój. Z jednej strony chcieliście mieć już wasze pociechy, ale z drugiej strony to chcecie jeszcze chwilę odpocząć, zabawić się i się wyspać za wszystkie czasy.<haha>
Jak Harold obiecał opiekował się tobą. Chodził z tobą na zajęcia. Jednego dnia na zajęciach artystycznych upuściłaś szklany kubek z kolorową wodą po farbach i zaczęłaś zwijać się z bólu na podłodze i łapałaś się za brzuch. Harry porzucił wszystko co w tej chwili zrobił i zadzwonił po karetkę.Karetka przyjechała i ciebie zabrała do szpitala. Harry pojechał z wami i cały czas trzymał Cię za rękę i modlił się żebyś tylko nie poroniła. Ginekolog ciebie przebadał i powiedział, że na szczęście nie poroniłaś<westchnęliście z ulgą> ale jesteś przemęczona i nie możesz teraz wykonywać żadnej pracy, bo ciąża w tej sytuacji jest zagrożona. Harry podziękował lekarzowi za pomoc i zawiózł Cię do domu.
H: Od teraz będę przy tobie siedział 24h/dobę, 7 dni w tygodniu, 32 dni w miesiącu, który ma tylko 31 dni. Będę Ci we wszystkim pomagał, żebyś się nie przemęczała i nawet nie myśl, że będziesz cokolwiek innego robiła oprócz przyjemności.!!! Zrozumiano.?!
T: Tak! Harry dziękuję!!! Nie wszyscy postąpiliby tak jak ty, ty jesteś wspaniały, wyjątkowy i cały nasz.

Kto chce część 3?? ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz